Przejdź do głównej zawartości

kto i po co?

Edyta, kot Misiek i ja (Kuba)
to nasza załoga, która jeszcze nie wie na co się pisze.
Wyprawy, wycieczki, podróże kamperem uprawiamy już od jakiegoś czasu. Były to raczej wypadziki, ograniczające się do maksymalnie dwóch tygodni podczas naszego urlopu. Za każdym razem, bez względu na to, jak długo trwał wyjazd - były to wspaniałe chwile. obecnie jesteśmy posiadaczami starego, trzydziestopięcio letniego Fiata Ducato zwanego Złomkiem. Mały zardzewiały busik o jeszcze mniejszym i hałaśliwym silniczku. Na potrzeby krótkich wypraw jest to idealny pojazd, niestety tak długo, jak chcemy wyjechać na stałe, zostawiając prawdziwy dom, będziemy potrzebować nieco większego sprzętu.

Pytanie czysto techniczne nasuwa się jedno - czy auto o konstrukcji typowego kampera, z budą ze stelażem konstrukcji drewnianej, czy tak jak obecny kamperek, na bazie blaszaka. Blaszak pewniejszy co do stanu, bo korozję widać na pierwszy rzut oka. Gorzej jest z typowym kamprem, gdzie mogło dojść z biegiem lat do zacieków i zalań pod poszyciem zewnętrznym, doprowadzającym do zgnicia całej konstrukcji.

Nie jesteśmy milionerami i nie kupimy jeżdżącej lodówki na kółkach, bo ani to tanie, ani fajne. Stoję w rozkroku pomiędzy komfortem i namiastką prawdziwego domu, którą może nam zapewnić prawdziwy kamper, oraz wygodą podróżowania poza asfaltowymi drogami.

Najnowsze zdjęcia busowo-podróżnicze będą się pojawiały na www.instagram.com/campervan.zlomek


Komentarze